Mam nadzieję , że ta notka uratuje kogoś przed taką przykrą niespodzianką na twarzy...
Zadowolona z niedzielnego wieczoru postanowiłam się upiększyć i zrobić sobie maseczkę.
Zmieszałam maseczkę z hydrolatem i nałożyłam na twarz.
Po chwili zaczęło się robić ciepło pod maseczką wiec poszłam sprawdzić co jest grane..
Zmyłam kawałek a moim oczom ukazała się bardzo czerwona skóra ( jakbym pół dnia siedziała w pełnym słońcu)
Okłady z zimnej wody nie działały więc nałożyłam na twarz śmietanę i dopiero teraz czuję ulgę.
Obu produktów używałam wcześniej osobno i wszystko było ok
Razem efekt jest tragiczny i nikomu nie polecam..
Chyba już nigdy nie połączę hydrolatu z jakąś maseczką...
Ojej!
OdpowiedzUsuńNo to sie zdziwiłam teraz , nie pomyślałabym ze mogło by się coś takiego stać,bo tez mieszam maseczki z hydrolatem ,widocznie jakieś dwa składniki się "pogryzły".
Dobrze że napisałaś bo będę uwazac bardziej.
ja maseczki ze strony zrób sobie krem mieszam z wodą gazowaną albo z hydrolatem właśnie ale nigdy nic się nie działo . Maseczki owocowej nigdy nie miałam .
No to ładnie...ale pierwszy raz o tym słyszę, widocznie to była mieszanka wybuchowa, albo Twoja skóra źle z nią współgrała...mniejsza z tym...a każdym bądź razie dobrze wiedzieć :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTaki sam efekt miałam po masce wulkanicznej.Może podrażniły Cię jakieś ekstrakty owocowe,to dość częste. Lepiej sprawdzić na małej powierzchni,zanim nałoży się ją na twarz,teraz już tak robię:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślałam , że jak osobno mnie nie uczuliły to razem też nie powinny.. Teraz będę już sprawdzać ;)
Usuń