Przyznam szczerze , że jakoś nie mogłam się zabrać za post o zużyciach . Zdjęcia zrobiłam już dawno a sam post chwile zalegał w wersjach roboczych .
Balea żel pod prysznic figi i czekolada - obłędnie pachnie , dobrze się pieni i jest wydajny . Szkoda , że nie mam stałego dostępu do niemieckich kosmetyków .. chociaż z drugiej strony może to i lepiej :P
Original Source żel pod prysznic Limonka - bardzo orzeźwiający - jednak wole takie zapachy w ciepłe miesiące .
Lactacyd emulsja do higieny intymnej - nie ma sobie równych a jeśli kupować to najlepiej dużą w Biedronce za ok 15 zł
Isana odżywka do włosów z olejem babasu - Najlepsza , najtańsza i niestety wycofana odzywka do włosów jaką miałam okazje używać. Tak.. to było ostatnie zachomikowane opakowanie.. nie potrafię zrozumieć tego jak można wycofać coś tak dobrego..
Alterra olejek granat avocado - najpierw używałam go do olejowania włosów a później przerzuciłam się na olejowanie ciała i ku mojemu zdziwieniu nawet to polubiłam. Olejek sprawdził się lepiej niż balsamy i masła - polecam szczególnie tym osobom które borykają się z wypryskami skórnymi .
Organix szampon mango i grejpfrut - gdyby nie promocja w Tesco (50 %) pewnie bym go nie kupiła. Szampon przyzwoity - dobrze oczyszcza włosy ale niestety bez odżywki ani rusz.Jeśli chodzi o skład to dużo , dużo lepszy ma alterra
Listerine Zero - bardzo lubię i odkąd się pojawił używam cały czas ;)
Eveline 8w1 - używam ją cały czas jako bazy pod lakier i nic mi się nie dzieje z paznokciami. Buteleczka niestety nie wyzerowana bo zrobił się z niej glut.
Noni Care - świetny balsam do ust. Moc owoców i bardzo fajny skład. Mam jeszcze wersje zieloną ale pomarańczowa jest o wiele lepsza
Essence studio nails top sealer - konsystencja i działanie bardzo podobne do sławnego SV . Myślę , że warto zwrócić na niego uwagę :)
Jak zwykle z chęcią poczytam wasze opinie na temat tych produktów
Pozdrawiam was serdecznie
m_and_z
Ooo ja mam tylko ten lactacyd i przyznam, że faktycznie jest świetny :) uwielbiam go i pewnie nie raz jeszcze do niego wrócę, a póki co kupiłam sobie inny na spróbowanie :) tych zeli z Original Source nie lubię, za zapach, bo całkiem nieźle się pienią, ale faktycznie ten zapach nadaje się na upalniejsze dni, miałam próbkę tego :) dobrze, że na skórze nie utrzymuje się ten zapach bo bym chyba nie wytrzymała.
OdpowiedzUsuńLactacyd - spoko, chociaż ja jakos nie widzę różnicy w tych płynach/żelach do hig. int. Odzywkę z Eveline kocham :) No i ukochany olejek z Alterry... Czekam aż powróca do Rossmanna...
OdpowiedzUsuńO produktach Organix swojego czasu było bardzo głośno na YT. Miałam chrapkę na jakiś szampon z tej marki, ale widzę że raczej nie polecasz ;]
OdpowiedzUsuńnie chce mi się pisać ponownie opowieści olejkowej, więc napiszę tylko, że polecam oliwki w butelce z pompką z Ziaji, uwielbiam pomarańczową, ale fajna jest tez lawendowa (K. jak chodził na masaże pleców to masażystka używała lawendowego i świetnie pachniał :D)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta pomadka Noni Care :)
OdpowiedzUsuńA mnie zaintrygował ten top z Essence. Co prawda chwilowo mam jeszcze duże zapasy SV, ale może później (jak nie zapomnę), skuszę się na niego, dzięki :)
OdpowiedzUsuńListerine mam i też lubię, Balea jest obłędna, Lactacyd nie ma sobie równych (a naprawdę doceni to tylko ktoś, kto ma wrażliwą skórę i dla kogo JEST różnica pomiędzy poszczególnymi płynami do higieny int.), Eveline niestety u mnie poległa na całej linii i więcej jej nie tknę.
ładne denko:)
OdpowiedzUsuńolejki alterra bardzo lubię, tak samo jak polubiłam lactacyd
Miałam swego czasu ochotę na Eveline, ale moje paznokcie same z siebie są mocne, a chwilowy kryzys już im minął :) Na pewno następnym razem sięgnę. Listerine spróbuję, bo nienawidzę płynów do ust, które mnie po prostu wypalają :/ Z olejkiem Alterry się nie polubiliśmy. No i jak mówisz, że essence jest zbliżony do SV, to muszę koniecznie kupić :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zużycia :) mi też udało się zużyć lactacyd, który uwielbiam i żel z balea.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A