Midnight Cami kupiłam bardzo dawno temu ale jakoś tak się złożyło , że nie miał swojej premiery na blogu ;)
Na paznokciach wypada dość ciemno - czarna baza z niebieskimi z drobinkami... i nawet się ucieszyłam , że to co widać w buteleczce różni się ode tego co na paznokciach. Kolor jest mniej spotykany ;)
Do pełnego pokrycia płytki potrzebujemy 2 warstwy , nie zauważyłam pęcherzyków powietrza , lakier szybko wysycha i nie ma tendencji do zalewania skórek.
Buziaki ;*
m_and_z
Trochę szkoda, że na paznokciach gubi się ten piękny shimmer, ale i tak bardzo mi się podoba - uwielbiam takie ciemne lakiery i chyba następny manicure będzie właśnie w takim mrocznym klimacie ;)
OdpowiedzUsuńMam go. Nie jestem zwolenniczka niebieskich paznokci, ale ten jest piekny
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, tak po prostu :)
OdpowiedzUsuńMnie wersja z paznokci również podoba mi się bardziej, niż ta z buteleczki :)
OdpowiedzUsuńNo, no, wygląda bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńtaki kolor zaliczam do kategorii "trudne" :D
OdpowiedzUsuńnice!
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda i jest taki, jakie lubię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do odpowiedzenia Tag świąteczny :)
Kolor ładny, ale jak to często bywa z tymi drobinkami- w buteleczce wygląda bardziej zjawiskowo.
OdpowiedzUsuń