Bardzo dawno nie było lakierowej notki.. Ostatnio albo nie mam czasu na zdjęcia albo światło jest beznadziejne.
Merino Cool to szarość z odrobiną fioletu o kremowym wykończeniu.
Aplikacja jest przyjemna , do pełnego krycia potrzebne dwie cienkie warstwy.
Szczerze mówiąc kolor bardzo przypadł mi do gustu i nie mam w kolekcji drugiego który jest chociaż trochę podobny ;)
A wy co o nim sądzicie ?
Buziaki :*
m_and_z
Mnie się niezbyt podoba, ale ważne,że Tobie tak :)
OdpowiedzUsuńlubię takie szaraczki, ale nie! nie kupię nowego, nie kupię :P :D
OdpowiedzUsuńno skuś się ;) :P
Usuńbardzo mi się podoba i od jakiegoś czasu mam go na liście ''do kupienia''. :)
OdpowiedzUsuńMiałam na niego chrapkę, bo uwielbiam takie odcienie :) Ale okazał się całkiem podobny do China glaze Below deck, którego mam :) Jak go skończę to na pewno Merino cool wpadnie w moje łapki ;)
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze żadnej Chinki nie posiadam ale niedługo się to zmieni :P
UsuńBardzo w moim typie. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolorek :) Niestety ją sama bym g nie mogła nosić bo nie potrafię odnaleźć się w takich kolorkach.
OdpowiedzUsuńnie mój kolor.. :)
OdpowiedzUsuńDo Twojego koloru skóry chyba każdy lakier pasuje:-) Nie moja bajka ale na Tobie wygląda świetnie:-)
OdpowiedzUsuńniestety nie każdy... bardzo podobał mi się rudy z Catrice ale wygląda u mnie paskudnie ;/ u mojej siostry za to świetnie
UsuńMi również się podoba. Rozważałam kiedyś jego zakup, ale padło na eternal optimist.
OdpowiedzUsuńPrześladuje mnie ostatnio ten kolor, jesteś już trzecią blogerką, która mnie nim kusi! Chyba ulegnę przy kolejnej promocji w Super-Pharm :D
OdpowiedzUsuń